Od kiedy pamiętam zawsze lubiłem ogień w naturalnym wydaniu. Pamiętam jak będąc małym brzdącem u moich dziadków często siadałem przy kuchni i przez małą dziurkę w drzwiczkach patrzyłem jak w środku skakały płomyki. Tak samo zawsze uwielbiałem ogniska. I chyba stąd się wziął mój pomysł, kiedy na początku lat 80tych tata budował altankę na działce aby pobudować tam tez kominek. Wtedy o wkładach to nikt nawet nie śnił więc mówiąc o kominku mówiło się o kominku otwartym. Problem wtedy jednak był taki, że nie było żadnych materiałów, książek etc. opisujących jak to zrobić. A tata mimo, że postawił dom swojemu tacie nie miał doświadczenia w pracach zduńskich. Szczęśliwie jednak brat natknął się na taka fajną książkę o różnych instalacjach w domkach jednorodzinnych, gdzie 3 strony były poświęcone budowie kominków.

I na podstawie tej książki postawiliśmy kominek na działce, który pięknie się sprawuje do dzisiaj, nie kopci, jest ozdobą i atrakcją altanki. Wspominając tamte czasy to było naprawdę wyzwanie, bo ani cementu, ani cegieł nie można było dostać. Cegła szamotowa była już zupełnie nieosiągalna. Dlatego kominek na działce jest bardzo ekologiczny, bo w większości powstał z odpadów na wysypisku gruzu.

Ja budując dom przez długi okres dywagowałem, czy z wkładem, a może z płaszczem, a może otwarty. I po naprawdę długich medytacjach zdecydowałem się na kominek tradycyjny, otwarty. A dlaczego?:
- odrzuciłem kominek z płaszczem bo stwierdziłem, że nie będę w salonie budował drugiej kotłowni, od ogrzewania domu mam piec. Poza tym kominki z płaszczem mają słabą sprawność. Dodatkowo musiałbym prowadzić dodatkowo instalację do salonu
- odrzuciłem kominek z wkładem głównie dlatego, bo nie chcę patrzeć na ogień przez szybę. Faktem jest, że wkład ma dużo zalet, nie mniej zrezygnowałem z nich dla przyjemności bezpośredniego obcowania z płomykami ognia.
Tak więc od dłuższego czasu wiedziałem, że będzie to kominek otwarty, zduna żadnego nie szukałem, bo stwierdziłem że sam go sobie postawię, taty nie chciałem fatygować, bo już nie jest tak młody. Jednak mój tata bardzo zapalił się do tego projektu, wręcz zaczął tym żyć. Tak więc powoli zaczęliśmy to przekuwać w prawdziwy projekt. Rozrysowywaliśmy sobie dokładnie położenie zew wszystkimi szczegółami, rozmiarami kominka, etc. Niestety w czasie budowy domu, tempo prac było tak zawrotne, że nie miałem czasu na budowę kominka i postawiłem sam komin, systemowy. Nie mniej tradycyjne kominki buduje się trochę inaczej, tzn. stawia się najpierw sam kominek i tak jakby nad nim buduje się komin. U nas komin już stał więc kominek musieliśmy w jakiś sprytny sposób przyklei do niego. Wygląda, że się udało i wszystko wyszło nie najgorzej. Na razie czekam aż wszystko dobrze wyschnie, żeby porządnie w nim napalić, próbny start wyszedł bardzo ładnie, dym nie cofał się do salonu. Pozostało jeszcze wykonanie belki z drzewa, zafugowanie cegieł i ich wyczyszczenie, zrobienie blokady do szybra, wykończenie części komina przy suficie i pomalowanie całości okapu. Nie mam dokładnie pospisywanych wydatków, ale szacunkowo wygląda, że całość kosztowała trochę ponad 1tyś zł z czego najwięcej pieniędzy poszło na płyty ognioodporne z których zbudowany jest okap, potem na cegłę klinkierową, potem na cegłę szamotową. Reszta to już drobne dodatki. Poniżej przedstawiam po kolei zdjęcia obrazujące powstawanie naszego kominka.
Kominek w stanie przedembrionalnym. Materiał na kominek kupowałem sukcesywnie, żeby rozłożyć sobie koszty.

Na początek wycięliśmy kawałek węgła, trzeba było porządnie zmoczyć cement bo wszystko jest suche jak pieprz

Pierwsze przymiarki

i pierwsze cegły

Podstawa kominka musi zawierać dolot powietrza, który idzie rurą z dworu oraz komorę na skrzynie na popiół.

Podstawa zakończona

Pierwsze przymiarki na sucho do komory paleniskowej. Komorę paleniskową buduje się pod kątami, aby maksymalnie wykorzystać ciepło poprzez odbicie od ścian.


Komora paleniskowa poszła dosyć sprawnie




Tylna i lewa ściana zostały wybudowane z cegieł, resztę obłożymy płytami ognioodpwrnymi o nazwie isopal.


Mamy już gardziel i dno komory dymowej. Przy budowie kominka otwrtego konieczne trzeba zadbać o właściwe rozmiary otworu kominka, komory paleniskowej, gardzieli, komina, wszystko to ma wpływ na to czy później kominek będzie dobrze funkcjonował i nie dymił do środka pokoju.

Płyty na komorę dymową odmieniły diametralnie wygląd naszego kominka, który teraz zaczął wyglądać jak kominek

Pierwsza próba ogniowa wypadła znakomicie, brak cofnięć dymu do salonu. Tata musi jeszcze trzymać szyber, bo na razie nie ma blokady.

Ostatnie gładzenie tynku

Szkic podłogi komory dymowej

Podaję kilka dodatkowych informacji:
1. Płaskownik - do podtrzymania cegieł z nadproża. Takie rozwiązanie niestety ma jedną wadę. Kiedy w kominku jest rozpalone ten płaskownik bardzo mocno się nagrzewa. W trakcie dokładania drzewa, każde przypadkowe dotknięcie jest bardzo nieprzyjemne, po prostu parzy. często mi się zdarza dokładać drzewo nad siatką którą stawiam z przodu i wtedy o kontakt z tym płaskownikiem jest dosyć łatwo. Teraz jak bym to robił, przewiercił bym cegły i przełożył drut w środku.
2. To są cegły nadproża komory spalania
3. Ceownik
4. Cegła szamotowa
5. Ceownik
6. Ceownik
7. Cegła szamotowa
Widok od strony komory spalania

Kominek dzisiaj, cegły są oczywiście osmolone, sadze znikają tylko w miejscach gdzie jest najwyższa temperatura.
