Nawiasem jak teraz wchodzę do środka to tak jakbym wchodził do stodoły (takiej drewnianej co kiedyś stały na wsiach), to chyba przez ten brak stropu i wszechobecność drzewa. Z innych rzeczy to działka powoli jest doprowadzana do stanu końcowego, prądu jak nie było tak nie ma. Mój ulubiony elektryk nie odbierał telefonów w ostatni piątek i poniedziałek. W międzyczasie dogadałem się z hydraulikiem, czekam na wycenę od dekarza, umówiłem się na spotkanie z elektrykiem, szukam informacji odnośnie instalacji alarmowych. W sobotę posprzątałem obejście, niby było czysto a zasuwałem parę godzin i różnych odpadów uzbierało się całkiem sporo. Pomierzyłem sobie też miejsce pod szambo, wygląda że ze względu na wodę wodociągową muszę cofnąć szambo w głąb działki, będzie tak ok. 4m od ogrodzenia. Acha, w sobotę byłem w Konstancinie w Klinkier-budzie, mam kilka wyborów, ale Ania jest w Grudziądzu i chyba sam będę musiał wybrać. Muszę najpierw policzyć powierzchnię, bo nie przyjmują tam zwrotów. I byłem dzisiaj w firmie Kode, dystrybutora farb Teknos. Dom chcemy zostawić naturalny, jasny i na takie patrzyłem lakiery. Mam ceny i muszę teraz policzyć powierzchnie. Na wszystko brakuje czasu...




